piątek, 22 maja 2015

Projekt Denko 2

Dzisiaj post o moim drugim projekcie denko.
Sukcesywnie zużywam do końca wszystkie kosmetyki i idzie mi coraz lepiej ;)
Zapraszam do przeczytania recenzji kosmetyków.
Udanego weekendu! Mój znowu będzie pracujący. :D




1. Garnier Skin Naturals- płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej

Jak dla mnie najlepszy płyn micelarny na świecie! Nie zliczę ile już buteleczek zużyłam, ale było tego mnóstwo. Używam go od około 1,5- 2 lat. Zero minusów, nad zaletami mogłabym się dużo rozpisywać, ale przede wszystkim: dokładnie zmywa każdy makijaż, nie podrażnia mojej wrażliwej, naczynkowej i bardzo suchej cery, nie wysusza, jest bezzapachowy, niesamowicie wydajny, cena w zestawieniu z wydajnością jest niewielka (ok.20 zł). Z pewnością należy do moich ulubieńców kosmetycznych. Bardzo polecam!



2. Johnson's Baby, szampon do włosów

Zazwyczaj podczas mycia włosów używam dwóch szamponów, jednego delikatnego przeznaczonego dla dzieci, a drugiego "normalnego". Do plusów tego szamponu można zaliczyć przyjemny, delikatny zapach przypominający ten z dzieciństwa, dużą wydajność, łatwość dozowania dzięki pompce, dokładnie myje włosy. Niestety trochę je plącze i nie są na tyle puszyste, na ile bym chciała. Ceny niestety nie pamiętam, ale nie był drogi. Ogólnie szampon jest ok, ale wolałam ten z Babydream.



3. Le Petit Marseillais- kremowy żel pod prysznic "Mleczko waniliowe"

To mój drugi żel pod prysznic tej firmy. Przepiękny słodki zapach przypominający budyń albo lody waniliowe, który później długo utrzymuje się na ciele. Skóra po jego użyciu jest miękka i nawilżona. Nie podrażnia, ma fajną konsystencję i jest wydajny. Cena przystępna. Polecam!



4. Maybelline, Mega Plush Volum’ Express Mascara- tusz pogrubiający do rzęs

Tutaj niestety rozczarowanie i to już kolejne jeśli chodzi o tusze do rzęs z Maybelline. Nie wiem z czego to wynika, ale mam wrażenie, że wszystkie tusze (te, które miałam) z tej firmy wysychają w ekspresowym tempie. Do plusów zaliczę szczoteczkę i intensywny kolor czerni. Niestety jak dla mnie więcej minusów: szybko wysycha, mało wydajny, cena jak na wydajność była wysoka, niby ma jakąś konsystencję w postaci musu, ale ja nie widzę różnicy. Tusz mierny, więcej go nie kupię.



5. L`Oreal, Super Liner Perfect Slim- eyeliner

Całkiem fajny eyeliner w pisaku. Długotrwały, intensywna czerń, nie ściera się w ciągu dnia. Cienka końcówka pozwalająca na zrobienie precyzyjnej kreski. Do minusów zaliczę cena, która była dosyć wysoka.



6. Gucci, Flora by Gucci, Gorgeous Gardenia- woda perfumowana 50 ml

Jedne z najpiękniejszych perfum jakie miałam. Właściwie same plusy. Przepiękny kwiatowy zapach, słodki, a takie lubię najbardziej. Nuty zapachowe: nuta głowy- czerwone jagody, gruszka; nuta serca- biała gardenia, plumeria; nuta bazy- paczula, brązowy cukier. Buteleczka 50 ml jest bardzo wydajna, miałam ją niesamowicie długo. Zapach utrzymuje się bardzo długo, więc wystarczą dwa psiknięcia i pachniemy cały dzień ;) Cena jest niestety tylko spora, ok. 250 zł.



7. Lolita Lempicka, Fleur de Corail- woda perfumowana 30 ml

Bardzo lubię ten zapach, ale jest dosyć specyficzny i nie każdemu będzie pasował. Kwiatowo- drzewno- orientalny. Przede wszystkim orchidea, piżmo, paczula, ambra i wyczuwalne nuty drzewne. Intensywny zapach, długo utrzymuje się na skórze. Początkowo wydaje się ciężki i mydlany, ale po chwili można wyczuć lżejsze nuty. Na pewno nie jest to zapach orzeźwiający, jednak bardziej stonowany. Również bardzo wydajny. Śliczne opakowanie.


wtorek, 12 maja 2015

Wspominki

Ostatnio zebrało mi się na wspomnienia dotyczące pobytu w Paryżu sprzed ponad roku. To przepiękne miasto, w którym od razu się zakochałam! Moim marzeniem było je zobaczyć i udało się to głównie dzięki mojej przyjaciółce Justinie, która była wtedy tam na Erasmusie, i u której mogliśmy z chłopakiem przenocować. Wtedy w styczniu pogoda była nieprawdopodobnie cudowna jak na sam środek zimy! Cieplutkie słońce, zero śniegu, blisko 16 stopni na termometrach- aura wiosenna ;) Zwiedziliśmy wszystkie najważniejsze i najpiękniejsze zakątki tego miasta. Justina wszędzie nas oprowadzała. Pamiętam, że opuszczając Paryż było niesamowicie ciepło, a w Warszawie przywitała nas śnieżyca, przez co nie od razu mogliśmy wylądować. 
Za miesiąc i kilka dni odwiedzę ponownie równie piękne miasto, co Paryż i już nie mogę się doczekać, ale o tym bliżej terminu wylotu :)
Tymczasem możecie obejrzeć zdjęcia z pobytu w Paryżu, których większości nie miałam okazji publikować.
Miłego oglądania! :)